środa, 4 lutego 2015

nad ranem

Króciótko,


Wracam do domu o 5.40 nad ranem, wiem, wiem,co myślicie, ale wracam z pracy. Pierwsze tramwaje wiozące sennych pasażerów, klekoczą jadąc przez Most Grunwaldzki. To jedyny hałas na ulicy, miasto jeszcze śpi. Nawet na bulwarze nie ma zaspanych ludzi i ich piesków. Jest ciemno i zimno. W połowie mostu zatrzymuje mnie taki widok,


W całkowicie nieruchomej, lśniącej jak lustro Wiśle odbija się klasztor na Skałce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz